niedziela, 2 marca 2008
Budząc się obok Borko
Borko, obudzić się obok Ciebie to zdecydowanie lepsza perspektywa niż inne tego typu poranki, które potrafią przytrafić się człowiekowi w jego zawiłym życiu:)
A wszystko przez te cholernie "pracowe" popołudnie i maniakalną chęć zapomnienia o tym co usłyszałam od "blondynki" (na marginesie dochodząc do wniosku, że jednak blondynki są głupiue, albo przynajmniej taki cel sobie w życiu stawiają). Tak czy siak, uciekając przed głupotą i nadciągającą nad Wrocław wichurą, zaopatrzone w wino i lufkę spędziłysmy tak bardzo udany wieczór, że w sumie to nie pamiętam kiedy się skończył (ale pamiętam, że było fajnie). Myslę, że zdjęcie z załącznika troszeczkę wprowadzi czytających w ogólną atmosferę:)))))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz