niedziela, 4 października 2009
My (funny) Immortal
Borko, weekend był dokładnie taki jak cała reszta moich wcześniejszych przygód w tym jednym ze światów Poppera. Podróż/plaskacz*/przyjemność/plaskacz/rozpasanie/spleen/praca/refleksja/plaskacz/radość/weltschmerz/przyszła podróż.
Leżakuję w sypialni myśląc sobie, że: jeńców nie należy brać, przegrana bitwa to zachęta do wygrania wojny innym sposobem, duch olimpijski zupełnie jest mi obcy, kodeks Bushido miał parę dobrych rozwiązań, ale na szczęście mieczy nie trzyma się już w domu:-)
Konkludując: wszystko bardzo dobrze się skończyło. Zaskakujące - jak zwykle.
When you cried I'd wipe away all of your tears
When you'd scream I'd fight away all of your fears
And I held your hand through all of these years
But you still have
All of me
(...)
I'm so tired of being here
* plaskacz to jednostka przeciwstawna głaskowi. Głask to pozytywny mem lub gest jaki możemy otrzymać w ramach wymiany komunikacyjnej i behawioralnej od innych podobnych nam bardziej lub mniej jednostek. Plaskacz to jednostka negatywna - zasłużone bądź niezasłużone trzaśnięcie z liścia, w sensie mentalnej łapki. Mała Pat zazwyczaj otrzymuje łączone pakiety;-) w związku z czym od dziecięctwa starała pojąć się o co chodzi Markizowi de Sade - miarkując, że gdzieś tu pies jest pogrzebany. Jak dotąd nie natknęła się jednak nawet na swąd psiej padliny. Więc zagadka pozostaje nierozwiązana.
Ps. FOT Pat - Świdnica/październik2009. Zwykły soniak cyber shot z ręki. Ale fota mi się podoba.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz