wtorek, 6 października 2009
Tradycyjnie na ruinach:-)
Borko, pogoda dziś pod mokrym kotem. A jak wiadomo - kociny nie lubią namakać. I ogólnie to najlepiej byłoby que muero porque no muero, choć w zasadzie należy powiedzieć, że życie (...) jako przygoda, misja lub też zadanie, które wybieramy, przyjmując jednocześnie wszystkie trudne i tragiczne aspekty z nimi związane, bywa męczące lekko.
Tiaaaa, wszystko za oknem na to wskazuje. Ale jako, że zgodnie z receptą należy udać się w górską wędrówkę żeby doświadczyć życia jako kamienia probierczego, a nie czynić rzeczy gwałtownych, tako więc to uczynię.
Tematów na dziś ciekawych nie ma, poza kilkoma filmami na YouTube, ale to jak Mała Blogerka rzekła: "nie wchodzę kurwa na twojego bloga żeby se filmy z YouTube oglądać", to dam je nastepnym razem:-). Miau.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
ja pierdziele! to ja takimi złotymi myślami sypię?
przypomnij, drogi Patku, w jakich okolicznościach to było, bo nie pamiętam :]
@Mała
nooo, jakoś tak mnie plaskaczyłaś wiosną jak wrzucałam sobie teledyski fajne:-)
jak mawia Aneszka, którą miałaś okazję poznać: "nie pamiętam tego, a skoro nie pamiętam, to tego nie było" :)
Prześlij komentarz